Diefenbach

Diefenbach

czwartek, 21 czerwca 2018

Bursztynowy Szczyt. Odcinek 17. Ja służę bzdurze.


Po wielu przygotowaniach odbywa się w końcu wielki turniej sztuk walki. Czy okazał się sukcesem, czy też drużyna lepiej niech nie bierze się więcej za organizację czegokolwiek? Przekonajmy się! W bonusie - ekipa znowu wchodzi w konflikt z prawem, znowu w Forcie Abila. Tym razem jest grubo, bo najemnicy strzelają z ucha, a sesję kończymy inkarceracją.

Wystąpili:

Micheasz (KK), bardzo bystry, super wytrzymały, ale niezbyt roztropny łamaga, pochodzący z bogatej rodziny Wojownik, poszukuje młodszego brata i magicznego łuku ojca
F-M 2, STR 13, INT 16, WIS 7, DEX 7, CON 17, CHA 11, HP 10, AC 2

Pluto (KS), pochodzący z Wielkiego Stepu Wróżbita - entomolog, mało obrotny społecznie, za to silny jak tur, również dawny uczeń Arystotelesa, Weteran wielu starć drużyny
F-M 2/M-U 2, STR 17, INT 12, WIS 12, DEX 8, CON 13, CHA 7, AC 9, HP 9, SP 2

Terykles (Maks), charyzmatyczny Diakon Ateny z urodzenia, pochodzenia i wyboru
C 1, STR 9, INT 11, WIS 14, DEX 11, CON 14, CHA 16, AC 2, HP 1

Wraz z przybocznymi - niedobitkami ciężkich bojów:
Telema (F-W 1, STR 14, INT 18, CON 13, DEX 8, HP 5)
Altaia (F-W 1, STR 10, INT 14, CON 13, DEX 11, HP 5)
Enone (F-W 1, STR 8, INT 15, CON 14, DEX 4, HP 4)

Oraz przybocznymi z nowego zaciągu:
Kiliks (F-M 1, STR 13, INT 12, CON 14, DEX 12, HP 2)
Rezus (F-M 1, STR 12, INT 13, CON 13, DEX 12, HP 5)
Febe (F-W 1, STR 13, INT 10, CON 8, DEX 10, HP 3)
Augiasz (F-M 1, STR 13, INT 11, CON 9, DEX 14, HP 5, były stajenny)
Archeptolemus (F-M 1, STR 13, INT 12, CON 10, DEX 12, HP 3)
Teodotis (F-W 1, STR 8, INT 13, CON 9, DEX 8, HP 4)


I. Wydarzenia.

23 maja
  • Przygotowania do turnieju pięściarskiego (takie bardziej MMA, jak się potem okazuje) idą pełną parą. PC ustawiają ring i inne niezbędne sprzęty. Zjawia się karczmarz z kramem. Powoli schodzą się zawodnicy i widzowie.
  • Ostatecznie zgłasza się 13 zawodników i zawodniczek oraz Tajemniczy Wojownik ze Wschodu (czyli Pluto w przebraniu). Od każdego pobierane jest wpisowe w wysokości 3 gp. Zawodnicy prezentują zróżnicowany poziom, jest kilku faworytów.
  • Zjawia się równa setka widzów. Od każdego pobierana jest opłata za wstęp w wysokości 2 sp (za miejsce stojące) lub 5 sp (za miejsce w loży, z tego przywileju korzysta tylko 7 osób).
  • Telema (INT 18) zajmuje się przyjmowaniem i rozliczaniem zakładów. 30% pobiera tutaj kasa.
  • Terykles dzięki swojej Charyzmie robi za konferansjera podgrzewając atmosferę. Koktajle i napoje schodzą w zastraszającym tempie.
  • W pierwszej rundzie Pluto mierzy się z Syjagrosem - weteranem wojen z mieszkańcami Wielkiego Stepu. Nasz dzielny Wróżbita pokonuje swoje nemezis.
  • Odbywają się 4 rundy i finał, w którym spotykają się Tajemniczy Wojownik ze Wschodu i Kretenes, który wcześniej pokonał najgroźniejszych rywali w małych finałach. Pluto bardzo się stara, ale potężny Bohater wojen u podnóża Gór Lodowych Szczytów dosyć sprawnie go pokonuje kilkoma solidnymi kopniakami i wygrywa turniej.
  • Impreza trwa jeszcze przez chwilę, całe przedsięwzięcie okazało się sukcesem.
  • Po podliczeniu zysków (dola od karczmarza, dola od wpisowego i procent od zakładów) okazuje się, że ekipa zarobiła prawie 800 gp. 30% z tego oddają Ione i jej kafarom, od reszty płacą dziesięcinę i jeszcze dają trochę najemnikom za wsparcie.


24 maja
  • PC odbierają od Filemona hajsy za ostatni sprzedany eliksir widzenia (350 gp)
  • Ione zaprasza do odwiedzenia jej przełożonego Menekratesa.
  • Menekrates ma siedzibę w lochu w opuszczonej części miasta, ma obstawę z wielu kabanów i fajną zbroję. PC dogadują się z nim wstępnie co do dalszych interesów, ale bez większych szczegółów.
  • Ponieważ w Kepoi nie ma chętnych do zaciągu, ekipa wyprawia się z kupcem Eumenesem łodzią do Derbent.
  • Na noc zatrzymują się w Forcie Abila, zostają na noc na statku. Przychodzi kontrola gwardzistów, ale nic szczególnego nie znajdują, nie rozpoznali też w PC napastników, którzy obrabowali zielarkę Dejanirę.
  • Micheasz pod osłoną nocy robi na ścianie jakiegoś budynku graffiti o treści „Jebać gwardię”.


25 maja
  • Płyną dalej Rzeką Północną. Kiedy przepływają w pobliżu Szklanych Wzgórz, dostrzegają na niebie człowieka ze skrzydłami, który ich śledzi. Powstaje pomysł założenia obrazkowej kroniki dziejów drużyny, żeby wydarzenia, których nikt z żyjących nie ma prawa pamiętać nie ginęły jak łzy w deszczu.
  • Dopływają do lasu namorzynowego, przepływają go i wypływają na otwarte morze. Trzymając się brzegu docierają do Derbent.
  • Zatrzymują się w tawernie, wysyłają Eumenesa na rozpoznanie rynku eliksirów, sami biorą się z miejsca za rekrutację najemników.


26 maja
  • Drużyna kupuje pompę strażacką i zleca jej montaż na wozie, wraz z 50 litrową beczką. Powstałą w ten sposób potencjalną maszynę śmierci ładują na statek.
  • Eumenes stwierdza, że rynek eliksirów jest nasycony, dwójka alchemików w Derbent (Hippodema i tajemniczy zawodnik, którego nikt nie widział na oczy) zapewnia wystarczające zaopatrzenie, konkurować można by było jedynie niską ceną.
  • Micheasz chce kupić niezmywalną farbę, ale jest za droga, kupuje więc zwykłą.
  • Ekipa odwiedza Wielkiego Nekromantę Gorgosa mieszkającego w latarni morskiej. Opowiadają mu o wizycie u Arystotelesa (cała wina idzie na poległego Zenona). Mag stwierdza, że jest najpotężniejszym czarownikiem w Koban (nie licząc Arystotelesa i mieszkańców Naissus) i może spróbować zdjąć klątwę za 330 gp od łebka. Nie daje gwarancji, że się uda. Żąda też 400 gp za informację o czarnej mgle, którą Pluto trzyma w słoiku.


27 maja
  • Ekipa czeka w Derbent aż Eumenes załatwi interesy i będzie wracał do Kepoi.


28 maja
  • Wypływają z powrotem do Kepoi.
  • Kiedy przepływają przez las namorzynowy spotykają Isodemosa, który uciekł z łap sług Arystotelesa. Został pojmany podczas napadu ekipy Wielkiego Czarodzieja na statek, którym płynął z Tanais. Rozkuwają biedaka i biorą z sobą.
  • Nocują w lesie na statku uwiązanym do drzewa.


1 czerwca
  • Ekipa dopływa do Fortu Abila i zamierza tam spędzić noc.
  • Micheasz wymyka się wieczorem, żeby na murze napisać „Jebać namiestnika Laomedosa i jego gwardię. Czarnobrody.” (Laomedos jest Tagmatarchą, nie namiestnikiem, ale mniejsza o to). Zostaje wykryty, zdążył jedynie napisać „Jebać namiestnika”. Udaje mu się uciec dając nura do rzeki.
  • Rano gwardia robi nalot, Micheasz obwiązuje się bandażami i udaje chorego, posuwa się nawet do samookaleczenia. Nie przekonuje to żołnierzy.
  • Pluto usypia gwardzistów, ale bunt podnoszą najemnicy, którzy nie chcą zostać uznani za wywołańców. Zaczynają budzić gwardzistów i nakładają na ekipę areszt w celu doprowadzenia przed oblicze sprawiedliwości. Micheasz zaczyna sam budzić gwardzistów, żeby złagodzić wyrok. Komedia.
  • Pluto i Micheasz stają przed sądem, każdy dostaje 200 gp sztrafu. Zamienne na rok lochu. Mają tylko tyle złota, żeby wykupić jednego. Pluto bierze więc resztę ekipy i płynie do Kepoi po pieniądze. Micheasz zostaje w loszku.
  • Udaje się pogodzić z najemnikami.



II. Komentarz z drugiej strony zasłonki.

Sesja bardzo się podobała graczom, mimo, że w zasadzie to mało się działo (żadnych walk z potworami, żadnych skarbów).

Największym sukcesem był turniej sztuk walki. Gracze opracowali zasady, ja wykonałem sobie rzut na reakcję, żeby sprawdzić ilu zawodników i widzów przybędzie. Na podstawie tego określiłem jaki procent zainteresowanej populacji się stawi (ustaliłem arbitralnie, że potencjalnie zainteresowane może być 10% populacji). Ustaliłem też sobie arbitralnie ile pieniędzy zostawią w barze i ile będą obstawiać (tutaj losowaliśmy przed każdą walką). Wyszły z tego dosyć duże kwoty, ale chyba ma to sens, to było duże wydarzenie, do tej pory PC nie widzieli, żeby w Koban ktoś organizował coś podobnego. Niezależnie od tego - wszystkie zarobione pieniądze udało się już wydać. W związku z tym, że poszło dobrze to na kolejny turniej powinno się stawić jeszcze więcej ludzi (powinno, wylosujemy to sobie jeszcze).

Każdą walkę w ramach turnieju rozpatrywaliśmy indywidualnie. Wynik ustalaliśmy rzucając HD i dodając bonusy/minusy z atrybutów (wszystkich poza charyzmą). Dzięki temu doszło do kilku zaskakujących wyników, ale ostatecznie turniej wygrał zawodnik, który był od początku najsilniejszy (F-M 4).

Nie ma zbierania specjalistycznych informacji za darmo, gadką na zbawcę świata się niczego nie wyciągnie z tych, którzy wiedzą (bo i czemu mieliby za darmo rozmawiać z jakimiś podejrzanymi typami). Za wiedzę od M-U lub innych trzeba płacić twardą walutą.

Końcówka była kuriozalna i komediowa. Do ucieczki Micheasza przed gwardią powinna lecieć w tle muzyka z Benny Hilla. PC igrają z prawem, jeszcze okaże się, że będą musieli przejść na ciemną stronę, wcielając się w rolę mitycznego Czarnobrodego, którego sami stworzyli i teraz próbują przypisywać mu różne swoje niecne występki. Czemu w konfrontacji z gwardią Pluto rzucił Sleep zamiast Charm - pozostanie to jego tajemnicą, ale zaważyło na dalszym przebiegu historii.

Z najemnikami ciekawa sprawa - w zasadzie to PC są ich zakładnikami - jeśli nie będą spełniać żądań, to stracą grube hajsy, które wydają na rekrutację. No i zostaną bez obstawy, co oznacza i tak konieczność nowego zaciągu. Staram się, żeby wojsko zaciężne nie było tylko pionkami, które bezrefleksyjnie wypełniają każdy rozkaz przełożonych. Test morale ostatecznie przyjąłem jako rzut 3k6, jeśli wypadnie mniej lub równo z Lojalnością to test jest zdany (alternatywnie myślę, żeby rzucać k20 zamiast 3k6, do rozważenia). Do tego dochodzą bonusy z CHA kierownika ekipy.

Kolejny odcinek w przyszłym tygodniu.

Do boju!

4 komentarze:

  1. Nieźle :) Takie sesje się potem długo pamięta.

    U siebie w kampanii domowej też miałem niedawno sesję z zawodami. Tyle, że lekkoatletycznymi. Nie miałem jak się przygotować, bo to się wylosowało w trakcie opuszczania osady, z karty. Gracze, mimo moich westchnień zechcieli, aby ich postacie wzięły udział w kilku konkurencjach. Ustaliliśmy razem reguły, jakie to będą dyscypliny, kto na co rzuca i w jakiej kolejności. Np. bieg długodystansowy - test siły, żywotności i wreszcie siły woli na finiszu. Mieliśmy z tym kupę durnego rzucania kostkami (wszystko było uczciwie i drobiazgowo rozstrzygane) i mnóstwo zabawy. Pozostali domownicy podchodzili, chcieli się przyłączać i rzucać za enpeców. Na koniec się okazało, że postacie graczy wygrały w 3 konkurencjach i zyskały fajne nagrody.
    Kostkowaliśmy tak chyba z godzinę, a ogólnie wyszła jedna z fajniejszych sesji sezonu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto takie rzeczy trochę pocelebrować, jeśli gracze są nakręceni. Oczywiście, można by było to zrobić szybciej (zarówno u mnie jak i u ciebie), ale po co, skoro daje to tyle radości?

      Usuń
  2. Opisana sesja wygląda naprawdę bardzo fajnie! Żywy świat, zaangażowani gracze, bez niepotrzebnie narzucanej odgórnej fabuły. Gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa:) Faktycznie, gdyby to był scenariusz, to sesja wyglądałaby tak, że gracze porzucają przygodę i zajmują się jakimiś pierdołami. Całe szczęście, w naszym modelu to zupełnie normalne i wszyscy mogą się nadal świetnie bawić.

      Usuń