Diefenbach

Diefenbach

wtorek, 21 grudnia 2021

Silva Rerum VII. Maj - lipiec 2020.

A pamiętacie jak w poprzednim odcinku obiecywałem, że do końca roku powinienem zdążyć z nadgonieniem ze wspominkami do czasów współczesnych? W nieśmiertelnych słowach Johna Matrixa - kłamałem! Oto przed Wami kolejny odcinek archiwizacji moich fejsowych postów sprzed lat. No, powiedzmy - udało się dobić do lipca 2020, co oznacza, że między publikacją aktualną a publikacją ówczesną upłynęło zaledwie półtora roku. Dość jednak, by zweryfikować niektóre ze stawianych tez. Stąd też, standardowo, tam gdzie jest to istotne dodaję słowo komentarza zapisane kursywą.

poniedziałek, 18 października 2021

Silva Rerum VI. Luty - kwiecień 2020.

Kolejny odcinek poświęcony archiwizacji dawnych przemyśleń wrzucanych nieregularnie na stronę bloga na fejsie. Obiecuję, że to ostatnia część, w której mówię „już niedługo wszystko miało się zmienić”, „przyszłość miała zweryfikować te plany”, itd. Dobijamy do marca 2020 i już wszystko wiadomo, pandemia uderza, wszystko zamknięte, siedzimy w domach, nie ma sesji na żywo, nie ma konwentów. Im dalej w ten czas tym mniej będzie to nadzwyczajne i zaskakujące, stąd nowa rzeczywistość stanie się standardem i przestanie tak bardzo wpływać na nasze hobby (przynajmniej w moim wypadku). 

Tradycyjnie – do części notek dorzucam słowo komentarza współczesnego, oznaczonego kursywą.

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

Silva Rerum V. Listopad 2019 – styczeń 2020.

Oto udało się doprowadzić moje małe prywatne archiwum do momentu przełomowego. Już za chwilę, już za momencik wszystko się jebnie na ryj. Tymczasem jednak ciągle mamy business as usual, gramy sobie, prowadzimy i cieszymy się życiem.

Na blogu w owym czasie pojawiło się kilka tekstów innych niż raporty, wydawało się więc, że będę pisał nieco więcej niż do tej pory. Tak się jednak nie stało, aktywność przenosiła się coraz bardziej na popularny portal społecznościowy. A teraz aktywność owa wraca na bloga.

piątek, 30 lipca 2021

Raport o stanie Starego Świata

W ramach pracy archiwizacyjnej dotarłem do zapisków z dwóch sesji pierwszoedycyjnego WFRP, które zagraliśmy jesienią 2019. Zaczęło się od tego, że Maks (gracz z mojej stałej ekipy) stwierdził, że tak w zasadzie to on nigdy w pierdycję nie grał. A że mieliśmy akurat chwilową przerwę pomiędzy zakończeniem drugiego sezonu Bursztynowego Szczytu a rozpoczęciem Szmaragdowego Lasu to zdecydowałem się zaimprowizować kampanię na podstawie bardzo skrótowo spisanego modułu. Tak w zasadzie to miałem jedynie mapę (dumnie prezentowana poniżej), reszta miała wyniknąć w trakcie.

poniedziałek, 21 czerwca 2021

OD&D: minor supplements and houserules

So without any particular introductions: we all know that Original Dungeons & Dragons (especially if we consider only the three basic booklets) is a game which needs quite a lot of rule supplementation if we want to cover most of typical in-game situations. And the rules which are present are not always that useful and you don’t need to be a genius designer to replace them.

The result is that after each campaing the referee ends up with a bunch of houserules. After few iterations, dozens of games played and few campaigns one may find that surprisingly the volume of houserules qualifies for a completely new game system.

sobota, 12 czerwca 2021

Silva Rerum IV. Wrzesień - październik 2019.

Oto i kolejna wycieczka w nieodległą przeszłość. Rozpiętość czasowa się skraca, bowiem jak się okazuje, w drugiej połowie roku 2019 zacząłem aktywniej korzystać z facebooka. Można by rzec, że nastąpiło to kosztem bloga, ale zależność była zupełnie odwrotna – powoli zacząłem wówczas tracić zapał do prowadzenia blogaska, za to wrzucenie paru naprędce skleconych zdań na popularny portal społecznościowy mieściło się już w moich mocach przerobowych.

poniedziałek, 3 maja 2021

Silva rerum III. Czerwiec – wrzesień 2019

Jak już wspominałem parokrotnie, okres pandemii nie służy temu, żebym był w stanie produkować wiele tekstów na bloga. Zamiast nowości proponuję więc wycieczkę do przeszłości – niby nieodległej, ale jak się okazuje z perspektywy – nasz świat zmienił się bardzo mocno w ciągu roku 2020. Sięgamy więc do prostszych czasów, kiedy spotkanie się z żywymi osobami było najnaturalniejszą rzeczą na świecie. Czym żył wówczas świat? Przekonajmy się zaglądając do zapisków z mojego dyaryusza uwiecznionych na popularnym portalu społecznościowym.

Oprócz przypomnienia samych artefaktów, kraszę je również komentarzem. I jak to się często okazuje z perspektywy – ptak czasu niesie gorzki owoc.

czwartek, 11 marca 2021

The Magic Sword, an OD&D Campaign. Actual Play, Episodes 28-32.

If you’re confused reading this, here’s a short introduction.

So, I’m running an OD&D campaign. It’s houserule-heavy, so in fact there is not much left of the original game apart from the general framework (but then again – what does constitute OD&D?). However, it’s still closer to the original concept than let’s say D&D5e. 

It’s more or less a sandbox, meaning there is no plot which needs to be revealed. Retrospectively – there is a plot, but it’s weaved along the way in the vein of play to find out method.

środa, 24 lutego 2021

Drafting a hexcrawl module. Case study.

Miris Dor, a Polish blogger shared his methodology of preparing a hexcrawl module (however it’s not that hexcrawley as you may hoped for as he reveals his philosophy in the second episode). It’s in Polish so if you’re not lucky enough to understand it you can run it through an automatic translation, it works quite fine.

What staggered me a bit is that it seems like a heckin lot of work. I believe I’ve been there at some point in my hexcrawl experiences but now I allow myself a lot of freedom and improvising. And I don’t think it’s a matter of being a good or bad  DM but of grasping the concept that you actually don’t need a lot of prep to run a game which will be fun for all participants and you don’t need any particular set of skills acquired during a very long career to try it. It’s perfectly fine to stop the game for a minute or two to render another part of the setting. RPG adventures (please pay attention – not every RPG falls into that category) are all about participation and agency so it does not suck the fun from your game if you make up things on the fly. At least – that’s my philosophy and I’ll try to show you how it works on an example of a campaign which I prepared few days ago. It's not intended to be a guide but merely a collection of musings. 

poniedziałek, 8 lutego 2021

The Magic Sword, an OD&D Campaign. Actual Play, Episodes 23-27.

If you’re confused reading this, here’s a short introduction.

So, I’m running an OD&D campaign. It’s houserule-heavy, so in fact there is not much left of the original game apart from the general framework (but then again – what does constitute OD&D?). However, it’s still closer to the original concept than let’s say D&D5e.

It’s more or less a sandbox, meaning there is no plot which needs to be revealed. Retrospectively – there is a plot, but it’s weaved along the way in the vein of play to find out method.

An introduction for English-speaking readers

So, a bit of basic context for first-time visitors.

You are reading a blog covering my retrogaming experiences.  It’s run mostly in Polish, since that’s my native language. Few years ago I had an attempt to write a bit in English as well but there was not so much of a response, so I abandoned the idea.