Oto udało się doprowadzić
moje małe prywatne archiwum do momentu przełomowego. Już za chwilę, już za
momencik wszystko się jebnie na ryj. Tymczasem jednak ciągle mamy business as usual,
gramy sobie, prowadzimy i cieszymy się życiem.
Na blogu w owym czasie pojawiło się kilka tekstów innych niż raporty, wydawało się więc, że będę pisał nieco więcej niż do tej pory. Tak się jednak nie stało, aktywność przenosiła się coraz bardziej na popularny portal społecznościowy. A teraz aktywność owa wraca na bloga.