Kolejny odcinek, w którym
nasze asy korzystają z dobrodziejstw klątwy, która na nich spadła. Okazuje się,
że tam gdzie wielkie utrudnienia w życiu codziennym, tam też wielkie możliwości
w życiu niecodziennym. Poza tym, w końcu udaje się spotkać postać, która była
zagadką od prawie samego początku kampanii. O kogo chodzi? Przekonajmy się!
Wystąpili:
Micheasz (KK), bardzo bystry, super wytrzymały, ale niezbyt roztropny łamaga,
pochodzący z bogatej rodziny Bohater, świeżo upieczony Guślarz, poszukuje
młodszego brata i magicznego łuku ojca, aktualnie - początkujący Nieumarły
F-M 4/M-U 1/U-D 1*, STR
13, INT 16, WIS 7, DEX 7, CON 17, CHA 11, HP 20, AC 2
Pluto (KS), pochodzący z Wielkiego Stepu Przywoływacz - entomolog, mało obrotny
społecznie, za to silny jak tur, również dawny uczeń Arystotelesa, wspierający
drużynę również jako Wojownik i Człowiek Pochodnia
F-M 2/M-U 3/H-T*
1, STR 17, INT 12, WIS 12, DEX 8, CON 13, CHA 7, AC 9, HP 9, SP 4
* Nowe klasy związane z
klątwą: Un-Dead i Human-Torch
Wraz z przybocznymi:
Asius (F-M 1, STR 6, INT
8, CON 12, DEX 16, HP 4)
Taulos (F-M
1, STR 5, INT 11, CON 6, DEX 10, HP 1)
Kefisa (F-W 1, STR 6, INT 13, CON 11, DEX 14, HP 3)
Katina (F-W
1, STR 4, INT 7, CON 12, DEX 11, HP 2)
Proto (F-W
1, STR 12, INT 12, CON 11, DEX 10, HP 3)
Argeia (F-W
1, STR 11, INT 9, CON 8, DEX 13, HP 5)
Oitane (F-W
1, STR 12, INT 11, CON 15, DEX 9, HP 5)
Rambos (F-M
1, STR 12, INT 5, CON 16, DEX 16, HP 7)
Pekas (F-M
1, STR 7, INT 9, CON 8, DEX 9, HP 5)
Asonides (F-M
1, STR 7, INT 15, CON 10, DEX 11, HP 5)
Ion (F-M 1,
STR 11, INT 14, CON 15, DEX 11, HP 3)
Issa (F-W
1, STR 8, INT 9, CON 5, DEX 8, HP 5)
I. Wydarzenia.
20 października
- Ekipa wraca z wyprawy do lasu namorzynowego. Odpoczywają w obozie pod Derbent.
21 października
- Drużyna czeka w obozie na przybycie delegacji od magów z Derbent.
- W międzyczasie podlewają rannych najemników, żeby szybciej odrośli.
22 października
- Nad ranem drużyna znajduje wyrzuconą na brzeg łódź z poczerniałego (od długiego leżenie w wodzie) drewna. W niej zaś - bardzo realistyczny posąg Czarodziejki Khilonis z Kepoi naturalnych rozmiarów. Poza jest dumna, co skłania do uznania, że to nie petryfikacja.
- Do obozu przybywa Berenike. Rozmowa zaczyna się od sprawy posągu - wg wiedzy Berenike Khilonis jest w Kepoi i ma się dobrze. Zaleca drużynie wybranie sie tam wraz z figurą w celu rozwiania wątpliwości. Rozważany jest udział rzeźbiarki Aminty w całym ambarasie.
- Następnie rozmawiają o wizycie u Wiedźmy z lasu. Berenike wyraża wątpliwość, czy na pewno wyznaje ona podobne wartości do tanaisyńskich, skoro używa setek niewolników. Oczywiście nie ma mowy o dostarczeniu jej 400 ludzi do pracy przymusowej.
- Berenike oddaje miecz z Lasu Kurhanów i mówi, że jest przeklęty, ale może mieć inne, pożyteczne właściwości.
- Drużyna prosi o jakieś zaświadczenie do okazywania władzom, żeby mogli wrócić na łono cywilizacji. Berenike ma już takie przy sobie (reakcja: 11), więc przekazuje glejt pod warunkiem, że ekipa będzie faktycznie stała po stronie cywilizacji.
- Po rozmowie ekipa postanawia udać się do Kepoi. Dopływają do ujścia Rzeki Południowej i obozują.
23 października
- Wyruszają dalej. Docierają do Fortu Delos, obozują pod osadą, do środka wysyłając tylko najemników, żeby się wyspali i najedli (oczywiście tylko tych najemników, który nie są drzewcami).
24 października
- Wypływają do Kepoi.
- Najemnicy odbierają z Fortu bachmata Pluta, jeden z nich jedzie na nim wzdłuż rzeki (Pluto sam nie może z oczywistych względów).
- Wieczorem docierają do Kepoi. Z miejsca idą obadać co tam się dzieje w kraterze.
- Zostają zatrzymani przez oddział gwardii, ale glejt robi swoje (początkowa reakcja: 5, na okazanie glejtu; 12). Zostają zaprowadzeni do piramidy gdzie Czarodziejka Khilonis utrzymuje czar, żeby powstrzymać ataki wielkich czarnych pająków na miasto (pod nieobecność ekipy stwierdzono zależność między atakami a pojawianiem się piramidy). Umawiają się na rozmowę kolejnego dnia.
- Pluto wzbudza sensację w mieście, ale raczej pozytywną.
25 października
- Spotykają się z Khilonis i przynoszą jej posąg. Aminta aktualnie rzeźbi taki sam, ale jest w połowie pracy. Rozmawiają o możliwych wyjaśnieniach, ale nie dochodzą do żadnej konkluzji. Posąg zostaje u Czarodziejki.
- Idą do piramidy, tam Zaklinacz Hipostas Zielony utrzymuje czar chroniacy przed pająkami. Pluto próbuje swoim żarem przepalić się przez niezniszczalny kamień - idzie bardzo powoli, ale czarna powierzchnia piramidy zaczyna się topić. Umawiają sie na kolejny dzień na próbę dostania się do środka.
- Ekipa postanawia zejść do lochu i dzięki nowym zdolnościom Pluta rozpracować Pajęcze Drzwi, za którymi mieszka nieznana im istota, tzw. Dziad Pierdolony.
- Docierają do drzwi, Pluto faktycznie bez problemu zaczyna się przez nie przepalać, ale wówczas z drugiej strony zaczyna się wydobywać żółty dym. Ekipa ucieka, ale wraca po chwili stwierdziwszy, że gaz nie jest niebezpieczny i nie ma zapachu.
- Zdejmują nadpalone drzwi i wchodzą do zadymionego pomieszczenia. Nagle! Atakuja ich dwa konstrukty z brązu w formie sześcianów z cienkimi odnóżami. Pokonują je, ale Micheasz solidnie się przy tym nadwyręża. Rozpracowują jednego, w środku znajdują motek drutu, na którym to wszystko się trzyma. Biorą go ze sobą (na wózek).
- Pomieszczenie to laboratorium. Nie znajdują nic ciekawego, zabierają książki w nieznanym języku. Znajdują schody w dół oraz sekretne drzwi, które Pluto przepala.
- Idą w korytarz za tajemnymi drzwiami, ale wówczas ze schodów wychyla się wielka gadzia głowa na długiej wężowej szyi. Przedstawia się jako Lykofron i grzecznie prosi o odstawienie książek na półki, mówi przy tym, że nie zgładził ich od razu tylko dzięki ich niecodziennej aparycji. Ekipa robi wszystko co każe, a przy okazji zaczynają rozmawiać i dogadują się co do wymiany informacji i wiedzy magicznej (reakcja: 12).
- Pluto wspomina o znalezionych w innych lochach platynowych tablicach ze schematami. Na to Lykofron zaprasza ich schodami na dół. Wysyłają najemników do domu a sami schodzą, a tam czeka na nich mężczyzna z długą brodą w powłóczystej szacie. Kieruje swoją laskę na Micheasza i zamienia go w nieumarłą żabę. Plutowi nakazuje przynieść migiem tablice, jeśli chce odzyskać towarzysza (reakcja na informację o tablicach: 2).
- Pluto leci na złamanie karku, zostaje zaatakowany przez Zielonego Gluta (glut się naciął i został spalony), ale dobiega na powierzchnię i zaraz leci do Hipostasa, który ma u siebie tablice. Ten zgadza się je oddać pod warunkiem, że Pluto faktycznie przepali wejście do piramidy i zrobi z nią porządek.
- Z tablicami leci do lochu i oddaje je Lykofronowi. Ten odczarowuje Micheasza i każe ekipie iść do diabła. Na odchodnym kradną jedną książkę.
- Z książką idą do Khilonis, ta obiecuje ją zbadać. Przy okazji niechcący wydają Hipostasa i sprawę z tablicami wyniesionymi ze studni.
- Wracają do domu, a tam na podłodze znajdują złotą figurkę żaby. Podchodzą do niej jak pies do jeża, ale wydaje się niegroźna.
II. Komentarz z drugiej strony zasłonki.
Micheasz postanowił
podjąć karierę nieumarłego i na tej sesji zbierał doświadczenie już jako
Szkielet. Osiągnięcie statusu Zmory i masowa produkcja minionów to jednak
kusząca perspektywa.
Pluto z kolei stwierdził,
że nie chce być już ludzką pochodnią, więc spróbuje pozbyć się klątwy (chociaż
nie wiem, czy nie zmienił zdania po tej sesji, super gorący żar okazuje się być
dosyć przydatny). Ponieważ nie chce płacić magom ani kościołowi za zdjęcie
klątwy to spróbuje zdjąć ją sam zwracając się do swojego pogańskiego bóstwa
opiekuńczego - Matki Muchy. Nie mam nic przeciwko, jeśli tylko kupi odpowiednią
ilość komponentów potrzebnych do rytuału.
Udało się odkryć całą
mapę pierwszego poziomu lochu pod Kepoi. Oczywiście mogły zostać jakieś tajne
przejścia, ale zasadnicza część została zbadana. Zajęło to z tuzin wypraw, a
ten fragment lochu wcale nie był duży. Można nawet powiedzieć, że był dosyć
mały jak na warunki megadungeons (spójrzcie na mapę). Tożsamość osoby
mieszkającej za tzw. Pajęczymi Drzwiami przez długi czas była zagadką. Pomimo
spotkania nadal pozostaje wiele wątpliwości - czy to był smok zmieniający się w
człowieka, czy może na odwrót? A może coś jeszcze innego?
Rzuty na reakcję były
wyjątkowo niesforne tym razem. Szczególnie w wypadku Lykofrona, który z chęci
współpracy (12!) przeszedł do poważnego zagrożenia dla dobrostanu drużyny (2).
Czy tablice (a co za tym idzie hodowla skolopendr) były jego, czy tylko tak
bardzo zapragnął ich zdobycia? Może kiedyś się to wyjaśni...
W tle sesji puszczam zwykle jakąś nieprzeszkadzającą muzyczkę, tym razem był to znakomity soundtrack z Diablo 2, który doskonale (choć przypadkowo) zgrał się z finałem sesji dokładając się do poczucia niepokoju i zagrożenia. Teraz jeszcze muszę pokombinować z oświetleniem.
Kolejny odcinek w
przyszłym tygodniu.
Do boju!
Weszliśmy do lochu, a tam smok. Normalnie jakbyśmy grali w Dungeons & Dragons.
OdpowiedzUsuń"Teraz jeszcze muszę pokombinować z oświetleniem". Rozumiem, że stroboskop już jedzie.
Stroboskop już jest, teraz tylko kalibracja. Kupiłem go sobie już jakiś czas temu po znakomitym tekście na jakiejś grupce na fejsie, niestety nie pamiętam teraz, gdzie to było.
UsuńU mnie dzisiaj gracz, który stracił postać postanowił, że będzie dalej grał szkieletem. Czyta Fear and Loathing i pozazdrościł, czy jak? :) Popełniłem nieoldschoolowe zachowanie i pozwoliłem mu widzieć w ciemnościach, po dołączeniu do drużyny. Ale węchu już nie miał, co go ostatecznie zgubiło.
OdpowiedzUsuńW T&T też kiedyś pozwoliłem poległemu dokończyć grę, tyle że jako duch. Była kupa śmiechu, każdą wypowiedź zaczynał od "uuuuuu...". Micheasz widzenia w ciemności nie dostał, ale węch owszem - stracił.
Usuń