Udaje się utrzymać tempo
kampanii Magicznego Miecza i po kolejnych pięciu tygodniach – kolejne pięć
sesji za nami. Jak przebiegały dotychczasowe przygody opisałem z grubsza w poprzednim
raporcie. Jak to na początku – było dużo chaosu, miotania się we wszystkie
strony, próbowania tego i owego, zrywania ciągłości, kiedy prawie cała ekipa
się wywalała. Kontynuacja przygód przynosi już niejakie ustabilizowanie.
Wystarczy zresztą spojrzeć na listę postaci, która przewinęła się przez sesje
od szóstej do dziesiątej. Krzyżyków oznaczających zgony jest dużo mniej. Ale
czy oznacza to, że zaczęła się sielanka? Bynajmniej! Gracze narzekali trochę,
że poziom trudności jest wysoki, ale cóż innego mógłbym zaoferować takim
weteranom?